piątek, 22 maja 2020

"Zaprojektuj swój ślub"

Rozmowa z Mają Lange majalange.pl, autorką książki: "Zaprojektuj swój ślub"

 

Maja, kiedy wstępnie rozmawiałyśmy o wywiadzie, powiedziałaś: „od zawsze wiedziałam, że osiągnę w życiu sukces”. Co miałaś na myśli?

Pamiętam jak byłam mała. Zdobycze technologii były coraz bardziej dostępne a co za tym idzie, każdy z nas miał dostęp do filmów z całego Świata. Oglądałam je z zapartym tchem. Kobiety w eleganckich sukienkach i garsonkach, robiące niesamowitą karierę w korporacjach lub własnych firmach. Wiedziałam, że ja też taka będę. Czułam to całą sobą. Nic więc dziwnego, że pierwszą firmę założyłam już mając 20 lat.

Co to była za firma?

Zostałam organizatorką ślubów. Tutaj chciałabym też nawiązać do jednego filmu, który szczególnie zapadł mi w pamięć - "Powiedz tak" z Jennifer Lopez w roli głównej. Gdy zobaczyłam ten film po raz pierwszy od razu pobiegłam do mamy i zapytałam czy taki zawód istnieje w Polsce. Niestety w latach 90' nikt nie słyszał o czymś takim. Kilkanaście lat później okazało się, że powstało stowarzyszenie, przygotowujące do wykonywania takiego zawodu. Bez namysłu pojechałam do Warszawy, a po powrocie otworzyłam firmę

Czy wtedy poczułaś, że Twoje marzenie o karierze, jak z filmu się spełniło?

Na początku tak. Czułam, że to właśnie tak zaczynała większość bardzo wpływowych ludzi w Świecie biznesu. Szybko jednak rzeczywistość zweryfikowała moje wyobrażenia. Polski rynek ślubny nie był jeszcze gotowy na świadczenie takich usług. Decydowało się na nią bardzo mało osób a ja zaczęłam się zastanawiać w jaki sposób nie zmarnować nabytej wiedzy. To właśnie wtedy pomyślałam o książce.

Twoja książka "Zaprojektuj swój ślub" jest swoistym kompendium wiedzy o organizacji ślubów. Opowiedz proszę jakie treści zawiera i do kogo ją kierujesz?

Moja książka jest połączeniem poradnika z organizerem. Pisząc ją zależało mi aby był to ślubny niezbędnik, który każda Panna Młoda może nosić w torebce. Książka prowadzi narzeczonych przez poszczególne elementy organizacji ślubu i wesela, od zaręczyn aż po Wielki Dzień. Jest w niej dużo cennych wskazówek a także miejsce na notatki, stworzenia listy gości czy wklejenie inspiracji z gazet. To esencja informacji z telewizji, blogów oraz moich własnych doświadczeń ukazana w eleganckiej i przejrzystej formie.

Poradnik wydaje się być genialnym rozwiązaniem dla przyszłych małżonków. Obecnie rynek oferuje tak wiele opcji, że łatwo się w tym wszystkim pogubić. Zastanawiam się na jakim etapie najlepiej go zakupić?

Myślę, że książka będzie świetnym dodatkiem do pierścionka zaręczynowego (tak, do Panów mówię 😊) lub jako prezent, właśnie z okazji zaręczyn. Urodziny lub Święta to również wspaniały moment na obdarowanie naszych bliskich, tym bardziej, jeśli wiemy, że planują wspólną przyszłość.

Jeśli jednak przyszli małżonkowie woleliby podjąć decyzję o jej zakupie wspólnie, polecam nie odkładać tego zbyt długo w czasie. Tak jak wspomniałam, zawarłam w niej wszystkie informacje od chwili tuż po zaręczynach aż po Wielki Dzień. Tak więc, im szybciej ją zakupimy, tym z większej ilości treści będziemy mogli skorzystać.

„Zaprojektuj swój ślub” to pierwsza książka Twojego autorstwa, planujesz kolejne?

Kto wie co przyniesie przyszłość. Nie ukrywam, że nie chciałabym jeszcze kończyć mojej pisarskiej kariery. Po głowie chodzi mi już pomysł na melodramat, ale tak jak wspomniałam - "kto wie co przyniesie przyszłość".

Wiem, że prowadzisz również kanał na YouTube "Ślubna Tv" o podobnej tematyce. Czego mogą się spodziewać Twoi widzowie?

Widzę̨, że przygotowałaś́ się̨ do wywiadu - nic Ci nie umknie 😊. ŚlubnaTV to miejsce, gdzie można posłuchać o zwyczajach ślubnych w innych krajach, dowiedzieć się̨ o nadchodzących trendach a także obejrzeć recenzje m.in. zaproszeń ślubnych. A to dopiero początek. Kanał nie zastąpi oczywiście książki, która jest kwintesencją, ale doskonale ją uzupełni.

Czy poza branżą ślubną w Twojej karierze pojawiły się też inne ścieżki rozwoju?

Oj, tak. Z wykształcenia jestem kosmetologiem a niedługo również ukończę kolejne studia z zakresu psychologii biznesu. W końcu, czy jest coś piękniejszego niż własny rozwój? W to naprawdę warto inwestować!

Z innych działalności prowadziłam również sklepy on-line. Jestem jednak osobą, która potrzebuję ciągłych wyzwań. W przeciwnym razie szybko się nudzę. Jeśli jednak chodzi o plany na przyszłość to chciałabym stworzyć wyjątkowy projekt uświadamiający, że zamknięcie firmy lub odejście z firmy nie jest porażką tylko doświadczeniem, które nas kształtuje. Niezależnie od tego co nas w życiu spotka - wpływa na nasz charakter i sprawia, że stajemy się silniejsi!

Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Na czym ten projekt będzie polegał?

Nie chciałabym jeszcze wchodzić w szczegóły. Mogę jedynie zdradzić, że będzie to projekt mentoringowy.

Maja, co jak dotąd dało Ci największą zawodową satysfakcję i w jakiej roli widzisz siebie za 2 lata?

Zdecydowanie wydanie książki. Uczucie towarzyszące ci w momencie, w którym wchodzisz do Empiku i widzisz swoją książkę jest naprawdę nie do opisania. Gdzie widzę siebie za 2 lata? Ze mną nigdy nic nie wiadomo. Może na plaży w Tajlandii sprzedającą kokosy?😊 Jednego jednak jestem pewna - jeszcze o mnie usłyszycie!

Bardzo Ci dziękuję, cieszę się, że mogłyśmy porozmawiać.

Ja również bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz.

Rozmawiała Magdalena Szweda, www.psycholog24.com.pl

*Wywiad autoryzowany, zdjęcia z archiwum M. Lange

piątek, 8 maja 2020

Karmią nas emocje i nawyki...


Rozmowa z Aleksandrą Bambrowicz - Kołakowską, psychodietyczką, właścicielką Fit&Wellness w Redzie.



Ola, kto to właściwie jest psychodietetyk? To bardziej psycholog czy bardziej dietetyk?

Dobre pytanie. Psychodietetyk to osoba, która łączy wiedzę z zakresu dietetyki, doradztwa żywieniowego, psychologii, fizjologii i aktywności ruchowej czyli to właśnie trochę dietetyk, trochę psycholog, trochę coach i trochę trener. Dzięki holistycznemu podejściu do tematu odchudzania potrafi skutecznie pomóc klientowi lub też w odpowiednim momencie skierować go do właściwego specjalisty.

To z jakimi problemami mogłabym się do Ciebie zgłosić i co mogłabyś na nie poradzić?

Najczęściej przychodzą do mnie osoby, które mają problemy z przejadaniem się, z nadwagą i otyłością, ale nie tylko. Często mają za sobą wiele diet, mówią, że próbowały już wszystkiego i nawet jak schudły to i tak kilogramy wracają... W takich przypadkach proponuję podejście - Zjedz słonia po kawałku - czyli małymi krokami do celu. Razem wypracowujemy taki plan żywieniowy, na który klient patrzy z przyjemnością i chce stosować całe życie. Jednak trzeba pamiętać, że praca ze zmianą nawyków na zdrowsze to proces. Nie da rady tego zmienić w 2 tygodnie.

O jakich nawykach mówisz?

Głównie chodzi np o codzienne picie ok 6-8 szklanek wody czy herbat ziołowych. Wiele osób zwyczajnie o tym zapomina. Pracujemy też nad m.in. zwiększaniem ilości zjadanych warzyw, ograniczeniem cukru, zjadaniem śniadań i oczywiście nad codzienną aktywnością fizyczną.

Właśnie o aktywność fizyczną chciałam zapytać. Z tego co wiem, to w Twojej ofercie są nie tylko diety, ale również treningi na świeżym powietrzu, a nawet masaże.

Tak. Aby skutecznie schudnąć, utrzymać odpowiednią masę ciała i być zdrowym trzeba po prostu żyć zdrowo. I właśnie to zdrowe życie, czyli zdrowy styl życia to według mnie holistyczna kombinacja świadomego odżywiania, odpowiedniej dla siebie aktywności fizycznej, odpoczynku, relaksu, bliskości natury oraz wsparcia ze strony przyjaciół, rodziny czy grupy np wspólnie uprawiającej trening. Właśnie na tę aktywność postawiłam najbardziej. Dwa razy w tygodniu prowadzę treningi PowerWalk czyli szybki marsz z ćwiczeniami na świeżym powietrzu, aby nie tylko mówić, że jest to ważne ale aktywnie wspierać i motywować do ruchu. A teraz, w czasie epidemii codziennie o 10:00 prowadzę 10-15 minutowe ćwiczenia na moim Facebookowym fanpage. Aktywność fizyczna to taka pigułka na większość chorób tego świata.  Chcesz być zdrowy i żyć długo – ruszaj się, spaceruj, wchodź po schodach, zostaw samochód dwie przecznice dalej, zamiast do kawiarni umów się na spacer po lesie.


Mogłabyś powiedzieć coś o swoich klientach? Jakie są ich oczekiwania, co do ostatecznego rezultatu? Czy stosowanie się do Twoich zaleceń łatwo im przychodzi?

Moi klienci to przeważającej większości kobiety w wieku 30 - 50 lat, ale rozpiętość wieku to nawet 20-70lat. Na pierwszej sesji, która trwa ok 90min wspólnie ustalamy cel i weryfikujemy oczekiwania. Zazwyczaj klienci, którzy przychodzą do mnie zdają sobie sprawę, że ich cel potrzebuje czasu. Ze stosowaniem się do zaleceń jest różnie. Pracuję z klientami tak, aby w rezultacie chcieli się stosować do zaleceń, które im służą, które są dla nich dobre. Czerpię najwięcej z wiedzy i zasobów samych klientów i dzięki temu łatwiej im jest stosować się do zaleceń. Kiedy poczują swoją sprawczość, to że to właśnie oni są w stanie zmienić swój styl życia na lepszy, wtedy zdecydowanie łatwiej przychodzi im wprowadzanie zdrowych nawyków i ograniczanie lub eliminowanie tych, które nie służą ich celowi.

Co rozumiesz przez sprawczość?

Sprawczość czyli poczucie, wiara w to, że to ja mam wpływ na to, jak postrzegam to, co dzieje się wokół mnie. I to ja decyduję o moim zachowaniu, o nawykach. Dotyczy to nie tylko odżywiania, bo podczas sesji wyłaniają się różne sprawy, emocje i z nimi właśnie najpierw pracujemy.

Co byś poradziła osobom, które już długo zastanawiają się nad wprowadzeniem zmian w swojej diecie i aktywności, ale ciągle nie mogą zrobić pierwszego kroku?

Mam dla tych osób propozycje wyjazdu. Do wyboru 12, 24 lub 48h z psychodietetykiem w zacisznym, komfortowym domku w Rozewiu. Tam mam czas tylko dla klientki. W przyjaznej, relaksującej atmosferze poświęcam klientce i jej sprawom 100% uwagi. Mamy czas na rozmowę, mini warsztaty, zdrowe posiłki, PowerWalk ale i też pobyt w SPA (sauna, jacuzzi, maseczki , masaże). Po takim wyjeździe klientka zazwyczaj wie już co chce zrobić i robi to - sama wprowadza zmiany do swojego stylu życia, przyzwyczajeń lub decyduje się na proces psychodietetyczny.

Widzę, ze współpraca z Tobą ma znacznie szerszy zakres niż klasyczne gabinetowe konsultacje…

Zdecydowanie. Moim klientom najbardziej zależy na wsparciu. Często go nie mają ze strony np rodziny i ja je im daję. Jesteśmy w kontakcie codziennym i mogą do mnie napisać na messengerze nawet, jak zastanawiają czy produkt, który chcą właśnie kupić jest zdrowy lub jak wieczorem najdzie ich ochota na podjadanie to mogą też do mnie szybko napisać i razem opanujemy tę chęć.

Pamiętasz może jakąś spektakularną metamorfozę?

Tak. Te metamorfozy zazwyczaj dotyczą zmiany przyzwyczajeń żywieniowych i wprowadzenia aktywności do swojego życia. No i oczywiście dotyczą też utraty kilogramów. Co cieszy mnie najbardziej wszystkie moje klientki utrzymują wprowadzone zmiany. Nie zawsze w 100% bo na wszystko potrzeba czasu. Co ciekawe spektakularna metamorfoza, o której pomyślałam dotyczy zmiany relacji między mamą a córką. Ich wzajemne stosunki i emocje, które temu towarzyszyły były przyczyną podjadania. Między kolejnymi sesjami sytuacja domowa klientki zmieniała się na lepsze, co zdecydowanie  ograniczyło podjadanie i tym samym klientka w niedługim czasie osiągnęła  prawidłową masę ciała i jak na razie ją utrzymuje. 😊

Na zakończenie powiedz, co w tej pracy daje Ci najwięcej satysfakcji?

Największą satysfakcję daje mi, kiedy spotykam moich byłych klientów i słyszę w ich głosach radość i dumę, kiedy opowiadają mi z pasją o swojej aktywności fizycznej i chwalą się ile warzyw właśnie zjedli, a mówiąc to, w ręku trzymają bidon z wodą. 😊

Piękne podsumowanie. 😊 Dziękuje za rozmowę.

Dziękuję.

Rozmawiała Magdalena Szweda, www.psycholog24.com.pl

*Wywiad autoryzowany, zdjęcia z archiwum A. Bambrowicz-Kołakowskiej.


sobota, 2 maja 2020

W poszukiwaniu miłości.


Rozmowa z Małgorzatą Bambrowicz, właścicielką biura matrymonialnego LoveZnajdzMilosc z siedzibą w Gdyni, działającego na terenie woj. pomorskiego.

Małgosiu, czy łatwo jest znaleźć miłość?
Jeśli pragniemy ,,tylko" miłości i bycia kochanym to wbrew pozorom Tak.

Co przez to rozumiesz?
Wiele osób poszukuje miłości, ciepła, zrozumienia więc nie jest trudno znaleźć człowieka, który pragnie tego samego.

W jaki sposób Twoje biuro pomaga odnaleźć się tym osobom?
Prawie każdy może zostać naszym klientem – przejść weryfikację, dać się poznać i czekać na odpowiednią osobę. Często taka osoba u nas już jest, mamy sporą bazę.

Na czym praktycznie polega taka weryfikacja?
Przeprowadzamy z kandydatem/ kandydatką wywiad. Mnóstwo pytań aby poznać tę osobę, jej sytuację, przeszłość, relacje a także jej oczekiwania. Weryfikujemy również tożsamość.

I co dzieje się dalej?
Po wywiadzie chcemy tę osobę zobaczyć, jak wygląda, jak się zachowuje, jakie budzi emocje… I od momentu podpisania porozumienia i zaakceptowania regulaminu zaczynamy poszukiwania.
Następnie umawiamy klientów na spotkanie (aktualnie online ze względu na epidemię).
Wcześniej otrzymują informację kogo dla nich wybraliśmy. Na tym etapie można odrzucić propozycję ale lepiej tego nie robić, bo wiem co robię :).

Powiedziałaś, że pytasz swoich klientów o oczekiwania w stosunku do przyszłego partnera. Które są wymieniane najczęściej? Czy zauważyłaś różnice w deklarowanych potrzebach kobiet i mężczyzn?
I to jest ciekawe. Dla mężczyzn zazwyczaj najważniejsze jest aby kobieta była miła, ciepła i chciała stworzyć wspólny dom. Dla kobiet zazwyczaj najważniejszy jest dobry towarzysz wycieczek i wyjść do kina, teatru, najchętniej mieszkający osobno.

Hmm…  :) Czy to czasami nie przeczy stereotypom?
Dokładnie tak. Młodzi mężczyźni szukają u mnie żon. Młode kobiety szukają fajnego towarzysza. Tak samo, jak Panie po sześćdziesiątce.

Czyli "mężowie" są już passe?
Tak jakby. Chociaż dziewczyny około czterdziestki zaczynają myśleć powoli o mężu.

Co to może oznaczać?
Świat trochę stanął na głowie :).
A tak poważnie - łatwo jest znaleźć miłość jeśli pragniemy tego, o czym mówiłam na początku. Po prostu i zwyczajnie miłości, wyrozumiałości i zrozumienia. Tego pragnie 90 % mężczyzn w moim biurze. Oni szybko znajdują miłość. Kobiety, które pragną domu, rodziny, mężczyzny, który będzie je kochał, również szybko ją znajdują.
Towarzysza się nie znajdzie w Biurze Matrymonialnym ani też kobiety, która w zamian za korzyści materialne zwiąże się z dużo starszym mężczyzną. To nie są moi klienci.

Rozumiem, a co z wyglądem? Dzisiaj w dobie zdjęć z filtrem, kultu ciała i powszechnych zabiegów medycyny estetycznej, mogłoby się wydawać, że jest dla partnerów bardzo ważny, a Ty nie wymieniłaś go jako jeden z priorytetów...
Wygląd jest ważny, szczególnie dla starszych osób. Młodzi ludzie paradoksalnie na to nie patrzą. Ważne jest zadbanie czyli schludny wygląd, to jest mega ważne. Nie jest natomiast ważna np. waga. Panowie często podkreślają, że chcieliby żeby kobieta była naturalna.

To bardzo ciekawe, szczególnie, że dzisiaj coraz częściej kobiety od tej naturalności odchodzą... Małgosiu, z tego co wcześniej powiedziałaś wynikałoby, że oferta biura nieco różni się od oferty i odbiorców internetowych portali randkowych. Na czym te różnice polegają?
Właściwie na wszystkim:
•         weryfikujemy wszystkich kandydatów,
•         przedstawiamy kandydaturę na podstawie zweryfikowanych informacji
(na portalach każdy przedstawia się sam i mówi o sobie rzeczy, które często chciałby aby były prawdą a nią nie są),
•         przyjmujemy osoby wolne – jeśli są w trakcie rozwodu lub separacji informujemy o tym na początku,
•         nie bazujemy na pokazywanych zdjęciach, wręcz przeciwnie – obowiązuje pełna dyskrecja,
•         wyboru dokonuje osoba z zewnątrz, która znając historie obu stron, obiektywnie ocenia szansę na sukces.

Jeśli zdarzało się, że w życiu wielokrotnie dokonaliśmy złych wyborów, warto dowiedzieć się dlaczego takie osoby przyciągamy lub zwrócić się do Biura, które dokona wyboru za nas. Najlepiej zrobić jedno i drugie. Psycholog i Biuro jednocześnie.

Można też powiedzieć, że w odróżnieniu od portali, czuwamy nad swoimi klientami. Oferujemy też w pewnym sensie ochronę emocjonalną czyli regulamin zachowań. Na portalach narażasz się często na koszmarne sytuacje.

Czy chcesz przez to powiedzieć, że przez pryzmat swoich doświadczeń w kojarzeniu par, wybierzesz lepiej niż Twoi klienci wybraliby sami?
Zabrzmi to zuchwale, ale Tak.

A czy historię którejś pary szczególnie zapamiętałaś?
Tak. Moja pierwsza para, która upewniła mnie, że muszę to robić zawodowo.
To były osoby z kręgu towarzyskiego. U mnie dopiero kiełkował pomysł czy by nie otworzyć biura matrymonialnego. Znałam sytuację tych dwóch osób i mieliśmy wszyscy wspólnych znajomych ale oni się nie znali. Zapytałam o radę tych wspólnych znajomych co myślą o połączeniu tych dwojga. Reakcja mnie zaskoczyła. Wszyscy odradzali wtrącanie się w ich życie. Spotkałam się wręcz z agresywnymi reakcjami i stwierdzeniami typu: ,,daj człowiekowi sobie spokojnie płakać w kącie".
To mnie przekonało, że muszę działać. Dzięki moim staraniom ta wspaniała para stworzyła cudowną patchworkową rodzinę. Wspierają się i motywują do działania, kochają przede wszystkim. Myślę, że ich życie zmieniło się o 180 stopni. Zawsze, jak na nich patrzę to wiem, że to moje powołanie a teraz mam takich par o wiele, wiele więcej.

Budująca historia, a czy masz jakąś radę dla osób, które już jakiś czas bez rezultatu poszukują drugiej połówki, być może już tracą nadzieję, że się pojawi?
Myślę, że taka rada to: podchodzimy do drugiego człowieka z życzliwością, dajmy i jemu, i sobie szanse się poznać. Zawsze też można przyjść do mojego Biura.

Czy chciałabyś coś jeszcze dodać?
Może tylko tyle, że prawie wszystkich moich klientów lubię bo są fajni.

Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.

Rozmawiała Magdalena Szweda, www.psycholog24.com.pl

*Zdjęcia z archiwum M. Bambrowicz, udostępnione za jej zgodą.

"Zaprojektuj swój ślub"

Rozmowa z Mają Lange  majalange.pl , autorką książki:  "Zaprojektuj swój ślub"   Maja, kiedy wstępnie rozmawiałyśmy o wywiadzie, p...